Sz. P. Władysław Bartoszewski
Sz. P. Henryk Kiepura
Sz. P. Stefan Krajewski
Sz. P. Mirosław Adam Orliński
Sz. P. Krzysztof Paszyk
Sz. P. Michał Pyrzyk
Sz. P.. Jarosław Rzepa
Sz. P. Tadeusz Samborski
Sz. P. Stanisław Tomczyszyn
Sz. P. Piotr Zgorzelski
Sz. P. Paweł Bejda
Sz. P. Dariusz Klimczak
Sz. P. Władysław Kosiniak-Kamysz
Byliśmy bardzo wdzięczni za to, że w lipcu Panowie Posłowie przyczynili się do zablokowania ustawy niemal całkowicie znoszącej odpowiedzialność karną za dokonywanie aborcji. Z tego powodu ogromnym rozczarowaniem było dla nas to, że 8 listopada nie poparli Panowie w głosowaniu wniosku o odrzucenie nowego projektu o identycznej treści.
Zwracamy uwagę na to, że są Państwo okłamywani przez koalicjantów odnośnie treści ustawy. "Jestem po wstępnych rozmowach z PSL. Myślę, że udało nam się dokładnie wytłumaczyć, o czym jest ta ustawa. Ta ustawa nie jest o legalnej aborcji, ale o tym, żeby nie karać osób, które w tej aborcji pomagają. Nie chodzi o lekarzy, ale o matki, partnerów, aktywistki, wszystkie te osoby, które wyręczają państwo" - mówiła na antenie Polskiego Radia 24 współautorka projektu poseł Dorota Łoboda. Prezentując projekt w czasie debaty Sejmowej, razem z Anną Marią Żukowską, rozwinęły to kłamstwo jeszcze mocniej, wmawiając jakoby projekt nie legalizował aborcji i rzekomo dotyczył jedynie rzadkich sytuacji - tego, żeby matka czy partner w świetle prawa nie zostali ukarani za przekazanie pigułek aborcyjnych córce/partnerce i żeby lekarze mogli ratować kobiety w sytuacjach zagrożenia życia.
Tymczasem projekt ustawy zakłada nie tylko uchylenie art. 152 §2 kodeksu karnego, mówiącego o pomocnictwie w aborcjach, ale też art. 152 §1 kk, stanowiącego kary dla osób dokonujących aborcji czyli lekarzy. Gdyby ustawa została uchwalona, lekarze mogliby bezkarnie zabijać zdrowe dzieci do 12 tygodnia ciąży, a dzieci z wadami rozwojowymi nawet do dnia porodu – projekt znosi tutaj jakiekolwiek ograniczenia czasowe. Jeśli lekarz zabiłby dziecko z zespołem Downa w 9 miesiącu ciąży, to w świetle projektu ustawy, nie poniósłby za to żadnej kary.
Owszem, ustawa nie zapewnia wprost możliwości dokonywania aborcji w publicznych placówkach zdrowia, ale otworzyłaby do tego furtkę - jeśli lekarz przekazałby kobiecie aborcyjne pigułki, to nie ponosiłby za to odpowiedzialności. Co więcej, według projektu ustawy lekarze mogliby całkowicie swobodnie przeprowadzać aborcje w prywatnych gabinetach.
Zniesienie kar za pomocnictwo w aborcjach oznaczałoby z kolei, że organizacje aborcyjne mogłyby swobodnie pośredniczyć w sprzedaży i dystrybucji aborcyjnych pigułek oraz pomagać w samodzielnych aborcjach. To te organizacje byłyby głównym beneficjentem przepisów. "Aborcyjny Dream Team" już zapowiada otwarcie placówki, w której będzie wydawać pigułki aborcyjne. Oczywiście, nawet przy obecnie istniejących przepisach lobby aborcyjne na ogromną skalę udziela instrukcji o tym, jak dokonywać aborcji i ułatwia handel nielegalnymi pigułkami. Niestety, organy ścigania zbyt często przymykają na to oko. Niemniej, sam fakt istnienia takich przepisów ogranicza dostępność aborcji.
To wszystko oznaczałoby, że w przypadku wejścia tej ustawy w życie, aborcja w praktyce byłaby całkowicie legalna i łatwo dostępna, a jedynym utrudnieniem dla rodziców chcących zabić swoje dziecko byłoby to, że czasem musieliby za to zapłacić.
Absurdem są twierdzenia, jakoby miała to być ustawa „ratunkowa”, dzięki której lekarze nie baliby się ratować kobiet. Ratowanie kobiet możliwe, a nawet nakazane jest na mocy obowiązującego prawa. Nawet, gdyby istniała potrzeba doprecyzowania przepisów, to możliwość swobodnej dystrybucji aborcyjnych pigułek oraz wykonywania aborcji przez lekarzy w sytuacjach niezagrażających kobietom nie ma jakiegokolwiek związku z ratowaniem kobiet.
Zwracamy ponadto uwagę na to, że proponowany projekt ustawy jest niezgodny z art. 38 Konstytucji, który mówi o tym, że Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia oraz z utrwalonym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego.
Mamy świadomość, że przez ostatnie miesiące byli Panowie pod ogromną presją koalicjantów oraz liberalnych mediów. Przypominamy, że życie ludzkie nie ma ceny. Nie wyrzekajcie się szacunku do niego w imię "świętego spokoju", czy walki o poparcie wśród centrowych wyborców, nieświadomych prawdziwego oblicza tej ustawy.
Ufamy, że gdy ustawa wyjdzie z Komisji, będą mieli Panowie odwagę ponownie sprzeciwić się temu okrutnemu projektowi i nie będą próbowali udawać, że ta ustawa jest czymś innym niż stanowią jej zapisy. Wierzymy, że Państwa deklaracje o szacunku do ludzkiego życia oraz odwoływanie się do chrześcijańskich tradycji ruchu ludowego nie są tylko pustymi słowami i nie zgodzą się Panowie na przyzwolenie na masowe zabijanie dzieci.