Dziękujemy za podpisanie petycji.

Zależy nam, aby dotrzeć z nią do jak największej grupy odbiorców,
dlatego bardzo prosimy o jej udostępnienie.

Dziękujemy za podpisanie petycji.

Zależy nam, aby dotrzeć z nią do jak największej grupy odbiorców,
dlatego bardzo prosimy o jej udostępnienie.






Będziemy też ogromnie wdzięczni za wsparcie finansowe, które pozwoliłoby nam jeszcze skuteczniej działać na rzecz tej kampanii i kolejnych.


Wesprzyj nas!

Będziemy też ogromnie wdzięczni za wsparcie finansowe, które pozwoliłoby nam jeszcze skuteczniej działać na rzecz tej kampanii i kolejnych.
Wesprzyj nas!

Chrońmy kobiecy sport
Polka przegrała złoty medal olimpijski z zawodniczką wykluczoną z wcześniejszych zawodów z powodu niezgodności płci. Apelujemy o wyjaśnienie tej sytuacji i przywrócenie testów płci przez MKOL


Polska bokserka Julia Szeremeta przegrała walkę o złoty olimpijski medal z Lin Yu-Ting, która w 2023 r. została wykluczona przez Międzynarodową Federację Boksu (IBA) z Mistrzostw Świata z powodu niezgodności płci. Złoty medal na igrzyskach wywalczyła także inna zawodniczka zdyskwalifikowana przez IBA - Imane Khelif. Międzynarodowy Komitet Olimpijski słusznie podważa wiarygodność IBA, jako organizacji mającej silne związki z Kremlem, ale…

fakt, że IBA jest skompromitowane, nie kompromituje testów jakie zlecili i które przeprowadziły niezależne laboratoria.

MKOL od 1999 r. nie przeprowadza testów płci, a od kilku lat zaleca związkom sportowym odchodzenie od testowania poziomu testosteronu. W oficjalnym dokumencie „Ramy dotyczące uczciwości, inkluzywności i niedyskryminacji na podstawie tożsamości płciowej i różnic płciowych.” zalecił związkom sportowym dopuszczanie sportowców do zawodów zgodnie z płcią, z którą się identyfikują, o ile nie daje im to nieuczciwej i nieproporcjonalnej przewagi. Wreszcie MKOL w oficjalnym stanowisku przyznał, że zawodniczki do kobiecych zawodów olimpijskich w boksie dopuścił na podstawie informacji podanych w paszportach, a argumenty, które podnosił w ostatnich dniach broniąc swojej decyzji o dopuszczeniu Yu-Ting i Khelif do zawodów, były na tyle absurdalne, że jedynie wzmogły wątpliwości…

Apelujemy do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego o jednoznaczne wyjaśnienie tej sytuacji i przywrócenie przeprowadzania testów płci, aby sytuacja nie powtórzyła się w przyszłości. Ze względu na, że dotychczasowe komentarze MKOL świadczą o tym, że sam nie zamierza nic zrobić w tej sprawie, jednocześnie apelujemy do polskich działaczy sportowych (Ministra Sportu, Polskiego Komitetu Olimpijskiego i Polskiej Organizacji Boksu) o interwencję i wywarcie presji na MKOL.

Mężczyźni mają oczywistą przewagę fizyczną nad kobietami. Rozwój męski w okresie dojrzewania skutkuje dużymi korzyściami w sporcie, takimi jak większa masa mięśniowa, rozmiar serca, pojemność płuc, kości, siła i krążąca hemoglobina, które są integralną częścią wyników sportowych.

Dopuszczanie do startu w zawodach kobiecych osób o męskich chromosomach pozbawia kobiet szansy uczciwej rywalizacji, niweczy ich wieloletni wysiłek włożony w trening i niszczy kobiecy sport. Z tego powodu tak istotne jest wyjaśnienie wszystkich kontrowersji i zadbanie o to, by ich nie było w przyszłości.

 

„Polka została pobita przez mężczyznę” vs „Prawica uwierzyła w propagandę Putina i urządza hejt na Tajwankę” – w sprawie kontrowersji wokół kobiecych zawodów bokserskich podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu każdy, zdaje się, wydał już wyrok. Mimo wszystko spróbujmy uporządkować fakty.

Lin Yu-Ting i Imane Khelif w 2023 r. zostały wykluczone z kobiecych Mistrzostw Świata organizowanych przez Międzynarodową Federację Boksu z powodu niespełnienia kryteriów płci.

Za organizację zawodów w poszczególnych dyscyplinach sportowych oraz kryteria dopuszczalności do zawodów kobiecych podczas igrzysk olimpijskich odpowiadają federacje sportowe. Międzynarodowy Komitet Olimpijski w 2019 r. zawiesił jednak Międzynarodową Federację Boksu i odebrał jej prowadzenie zawodów olimpijskich w związku ze stwierdzeniem szeregu nieprawidłowości dotyczących zarządzania, finansów oraz korupcji. MKOL sam przejął odpowiedzialność za organizację zawodów bokserskich na igrzyskach i zastosował inne kryteria dopuszczalności do zawodów kobiecych niż IBA.

„Podobnie jak w przypadku poprzednich zawodów bokserskich na igrzyskach olimpijskich, płeć i wiek sportowców są oparte na ich paszporcie.” – czytamy w oficjalnym piśmie opublikowanym przez MKOL1

Międzynarodowy Komitet Olimpijski od lat promuje podejście do rozróżniania płci oparte na samo-identyfikacji zamiast twardych biologicznych przesłankach. Od 1999 r. porzucił przeprowadzanie testów płci. Od 2021 r. zrezygnował z badania poziomu testosteronu. W wydanym w 2021 r. dokumencie „Ramy dotyczące uczciwości, inkluzywności i niedyskryminacji na podstawie tożsamości płciowej i różnic płciowych.” możemy przeczytać: „Sportowcom powinno się zezwolić na rywalizację w kategorii, która najlepiej odpowiada ich samodzielnie określonej tożsamości płciowej.” pod warunkiem, że dany sportowiec nie uzyskałby w ten sposób nieuczciwej i nieproporcjonalnej przewagi. Jednocześnie MKOL stwierdził, że „dopóki dowody nie ustalą inaczej, sportowcy nie powinni być uznawani za posiadających nieuczciwą i nieproporcjonalną przewagę ze względu na ich odmiany płciowe lub status transpłciowy”. Wytyczne z 2021 r. zastąpiły dokument z 2015 r. Już w dokumencie z 2015 r. dopuszczono możliwość startu biologicznych mężczyzn w zawodach kobiecych, ale warunkiem było spełnienie wymogów dotyczących zawartości testosteronu w organiźmie. W 2021 r. zniesiono ten wymóg.

MKOL słusznie podważa wiarygodność Międzynarodowej Federacji Boksu. Od 2020 r. na czele IBA stoi Rosjanin Umar Kremlev, działacz Rosyjskiej Federacji Boksu, znajomy Władimira Putina. Sponsorem IBA od tego czasu został Gazprom. W odróżnieniu od innych sportów, w mistrzostwach świata organizowanych przez IBA dalej mogą występować Rosjanie i Białorusini pod własną flagą. W konsekwencji wiele krajowych federacji, w tym Polska zdecydowały się wystąpić z IBA. Konflikt z MKOL oraz związki z Rosją (która także jest skonfliktowana z MKOL oraz której zależy na destabilizowaniu sytuacji w krajach zachodnich) stanowią silny motyw, dla którego Międzynarodowej Organizacji Boksu może zależeć na skompromitowaniu MKOL. Jednocześnie związki z Kremlem mocno rzutują na wiarygodność organizacji. Fakt, że IBA jest skompromitowane, nie oznacza jednak, że cała sprawa z kobiecym boksem jest mistyfikacją – IBA w swojej propagandowej wojnie z MKOL może wykorzystywać rzeczywiste winy organizacji olimpijskiej.

IBA przekonuje, że wykluczyła Lin Yu-Ting i Imane Khelif na podstawie dwóch (a nie jednego, jak podaje wiele mediów) testów genetycznych przeprowadzanych przez licencjonowane, niezależne laboratoria, w miastach, w których akurat odbywały się Mistrzostwa Świata: Sistem Tip Laboratory ze Stanbułu (w 2022 r.) oraz Dr Lal PathLabs z New Dehli ( w 2023 r.). Lin Yu-Ting nie odwołała się od decyzji IBA do Sportowego Trybunału Arbitrażowego. Imane Khelif początkowo się odwołała, ale później się z tego wycofała.

IBA nie ujawnia szczegółów przeprowadzonych przez siebie testów, gdyż jak twierdzi zawierają one dane wrażliwe i nie może tego zrobić bez zgody zawodniczek. Federacja zachęca jednak, aby „czytać między wierszami”. Skoro ich kryterium dopuszczenia do zawodów kobiecych jest posiadanie chromosomów XX , a Lin Yu-Ting i Imane Khelif nie zostały do nich dopuszczone, to wniosek, co przedstawiają wyniki badań jest dość oczywisty.

MKOL odpowiadając na zarzuty IBA przede wszystkim kwestionuje wiarygodność federacji. Zwraca także uwagę na kontrowersyjne okoliczności dyskwalifikacji zawodniczek (zostały wykluczone w trakcie trwania zawodów, po dojściu do fazy medalowej – IBA odpowiada, że wtedy dotarły do nich wyniki drugiego testu). Podkreśla też fakt, że wiele lat walczyły one pod auspicjami IBA (ale czy jeśli ktoś długo stosowałby doping, a złapany zostałby dopiero po latach startów, to fakt, że tego wcześniej nie wykryto, miałby być czynnikiem uniewinniającym?) oraz przekonuje, że testy były wadliwe m.in. ze względów prawnych. MKOL w zasadzie nie odnosi się do zarzutów na płaszczyźnie merytorycznej.

MKOL, choć początkowo temu zaprzeczał, finalnie przyznał, że został poinformowany przez IBA o problemie już w połowie 2023 r. MKOL nie podjął jednak jakichkolwiek działań, aby wyjaśnić sytuację. Jeśli testy przeprowadzone przez IBA uznał za mało wiarygodne lub przeprowadzone w wadliwy sposób, wystarczyłoby przeprowadzić swoje własne. Mieli na to cały rok! Najwyraźniej uznano, że nie ma znaczenia, czy wspomniane zawodniczki posiadają chromosomy XX czy jednak XY, lecz ważne jest to, jak się identyfikują.

Takie podejście wyraźnie widać w wypowiedziach Thomasa Bacha, Przewodniczącego Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego:

„Mamy dwie bokserki, które urodziły się kobietami, zostały wychowane jako kobiety, które w swoim paszporcie zaznaczyły kobietę i które przez wiele lat rywalizowały jako kobiety. I to jest jasna definicja kobiety.”;

„To nie jest takie proste, jak niektórzy w tej wojnie kulturowej chcieliby to przedstawić, że XX lub XY [chromosomy] to wyraźne rozróżnienie między mężczyznami i kobietami. To już nie jest naukowo prawdą. A zatem te dwie są kobietami i mają prawo uczestniczyć w kobiecym współzawodnictwie.”:

„Mieliśmy tak zwane testy płciowe do 1999 r., a potem nauka powiedziała nam, że nie są już wiarygodne, że nie działają w odniesieniu do chromosomów i innych pomiarów. Powiedziano nam również, że tego rodzaju testy mogą być sprzeczne z prawami człowieka, ponieważ są zbyt inwazyjne (…) Jeśli ktoś przedstawi nam naukowo uzasadniony system, jak identyfikować mężczyzn i kobiety, jesteśmy pierwszymi, którzy to zrobią.”.

To zdumiewające wypowiedzi. Obecnie jesteśmy w stanie jeszcze lepiej identyfikować płeć niż 25 lat temu. Powszechnie wiadomo też, że występują zaburzenia chromosomowe, które sprawiają, że dziecko może zostać uznane w momencie urodzenia za dziewczynkę i tak być wychowywane, podczas gdy będzie posiadać męski chromosom.

Kobiece zawody bokserskie na igrzyskach w Paryżu wywołały ogromne kontrowersje na całym świecie i wymagają uczciwego wyjaśnienia. Wymaga tego zwłaszcza uczciwość wobec zawodniczek, które rywalizowały z Lin Yu-Ting i Imane Khelif. Jeśli zarzuty są fałszywe, ich obalenie byłoby korzystne dla samych Yu-Ting i Khelif, inaczej one już zawsze będą się kładły na nich cieniem.

Kontrowersje wobec kobiecego boksu uświadamiają zarazem istnienie szerszego problemu. Podejście MKOL powoduje, że podobne sytuacje mogą powtórzyć się w przyszłości na znacznie większą skalę, dlatego konieczne jest aby Komitet Olimpijski zmienił swoją politykę identyfikacji płci.

 

 

1. https://olympics.com/ioc/news/joint-paris-2024-boxing-unit-ioc-statement

9660 podpisało.
Osiągnijmy 30000 !
Administratorem danych osobowych jest Fundacja Grupa Proelio z siedzibą w Warszawie, przy ul. Aleja Komisji Edukacji Narodowej 36 / 112B, 02-797 Warszawa. Dane będą wykorzystywane na potrzeby petycji, w celu informowania o kolejnych działaniach oraz w celach statystycznych. Podanie danych jest dobrowolne. Swoje dane możesz w każdej chwili poprawiać lub zażądać ich usunięcia.
Sz. P. Sławomir Nitras, Minister Sportu
Sz. P. Radosław Piesiewicz, Prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego
Sz. P. Grzegorz Nowaczek, Prezes Zarządu Polskiego Związku Bokserskiego

Sz> P. Thomas Bach, Przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego

Sławomir Nitras,

Minister Sportu

 

Radosław Piesiewicz,

Prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego

 

Grzegorz Nowaczek

Prezes Zarządu Polskiego Związku Bokserskiego

 

Nasza bokserka Julia Szeremeta przegrała walkę o złoty olimpijski medal z Lin Yu-Ting, która w 2023 r. została wykluczona przez  Międzynarodową Federację Boksu z powodu niezgodności płci. Złoty medal na igrzyskach wywalczyła także inna zawodniczka zdyskwalifikowana przez IBA - Imane Khelif.

Mamy świadomość, że IBA, jako organizacja mająca silne związki z Kremlem, pozbawiona jest wiarygodności. Niemniej  fakt, że ta organizacja jest skompromitowana, nie kompromituje testów, jakie zlecili i które przeprowadziły niezależne laboratoria. Co więcej tłumaczenia Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego dotyczące tej sprawy jedynie wzmogły nasze wątpliwości. 

W oficjalnym stanowisku MKOL przekazał, że zawodniczki do kobiecych zawodów olimpijskich w boksie dopuścił na podstawie informacji podanych w ich paszportach.  Przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomas Bach stwierdził zaś, że o kobiecości Lin Yu-Ting i Imane Khelif przesądza to, że zawodniczki zostały uznane za kobiety w momencie urodzenia, były wychowane jako kobiety i w swoim paszporcie są określone jako kobiety. Jednocześnie przekonywał, że nie da się naukowo rozróżnić kobiety od mężczyzn oraz że stosowanie podziału na bazie chromosomów XX i XY nie jest prawdą. 

MKOL o kontrowersjach związanych z Lin Yu-Ting i Imane Khelif wiedział od roku. Wystarczyłoby przeprowadzić prosty test płci, który rozwiałby wszystkie wątpliwości. Nie zrobiono tego. Sprawa wywołała ogromne kontrowersje na całym świecie i będzie rzutować na kolejne zawody sportowe firmowane przez MKOL, dlatego mimo wszystko powinna zostać wyjaśniona. Tego wymaga też sprawiedliwość wobec Julii Szeremety i innych  zawodniczek, które rywalizowały z  Lin Yu-Ting i Imane Khelif. Ponieważ dotychczasowe komentarze MKOL świadczą, że sam nie zamierza nic zrobić w tej sprawie, prosimy o interwencję i wywarcie presji na MKOL, aby jednoznacznie wyjaśnił tą sprawę.  

Niezależnie od tego, jaka jest prawda o Lin Yu-Ting i Imane Khelif prosimy ponadto o podjęcie działań, budowę koalicji z innymi Państwami, które wymusiłyby na Komitecie Olimpijskim zmianę politykę identyfikacji płci, aby kolejne igrzyska olimpijskie pozbawione były takich kontrowersji. 

MKOL od 1999 r. nie przeprowadza testów płci, a od kilku lat zaleca związkom sportowym odchodzenie od testowania poziomu testosteronu. W oficjalnym dokumencie „Ramy dotyczące uczciwości, inkluzywności i niedyskryminacji na podstawie tożsamości płciowej i różnic płciowych.” zalecił związkom sportowym dopuszczanie sportowców do zawodów zgodnie z płcią, z którą się identyfikują, o ile nie daje im to nieuczciwej i nieproporcjonalnej przewagi. Testy należałoby przywrócić, a wytyczne zmienić. 

Mężczyźni mają oczywistą przewagę fizyczną nad kobietami. Rozwój męski w okresie dojrzewania skutkuje dużymi korzyściami w sporcie, takimi jak większa masa mięśniowa, rozmiar serca, pojemność płuc, kości, siła i krążąca hemoglobina, które są integralną częścią wyników sportowych. 

Dopuszczanie do startu w zawodach kobiecych osób o męskich chromosomach pozbawia kobiet szansy uczciwej rywalizacji, niweczy ich wieloletni wysiłek włożony w trening i niszczy kobiecy sport. 

 

Szanowny Pan Thomas Bach,

Przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego,

Apelujemy o jednoznaczne wyjaśnienie kontrowersji wokół kobiecych zawodów bokserskich przeprowadzonych podczas igrzysk w Paryżu. Zdajemy sobie sprawę, że Międzynarodowa Federacja Boksu, jako organizacja mająca silne związki z Kremlem oraz skonfliktowana z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim, pozbawiona jest wiarygodności. Niemniej fakt, że ta organizacja jest skompromitowana, nie kompromituje testów jakie zlecili i które przeprowadziły niezależne laboratoria.

Co więcej dotychczasowe tłumaczenia Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego zamiast wyjaśnić sprawę, jedynie wzmogły wątpliwości. Ze zdumieniem słuchaliśmy Pana wypowiedzi, w których przekonywał Pan  że o kobiecości Lin Yu-Ting i Imane Khelif przesądza to, że zawodniczki zostały uznane za kobiety w momencie urodzenia, były wychowane jako kobiety i w swoim paszporcie są określone jako kobiety oraz że nie da się naukowo rozróżnić kobiety od mężczyzny.

Powszechnie wiadomo, że występują zaburzenia chromosomowe, które sprawiają, że dziecko może zostać uznane w momencie urodzenia za dziewczynkę i tak być wychowywane, podczas gdy będzie posiadać męski chromosom.  Współczesna nauka jest tak rozwinięta, że bez problemu radzi sobie z rozróżnianiem płci. 

Kontrowersje, które wzbudzi udział Lin Yu-Ting i Imane Khelif w zawodach olimpijskich można było łatwo przewidzieć. Nie rozumiemy dlaczego mimo informacji przekazanych przez IBA rok temu, nie podjęli Państwo działań, aby wyjaśnić tą sprawę. Jeśli testy IBA uznali Państwo za wadliwe, bez problemu mogli Państwo przeprowadzić swoje własne. 

Sprawa wywołała ogromny skandal i oburzenie milionów ludzi na całym świecie. Jeśli nie zostanie wyjaśniona, będzie kłaść się cieniem na kolejnych zawodach organizowanych pod egidą Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Mogą Państwo:

- wyjaśnić dlaczego uznają Państwo testy przeprowadzone przez IBA za merytorycznie wadliwe (ich krytyka w Państwa wykonaniu opiera się głównie na podważaniu wiarygodności IBA oraz na wytykaniu kontrowersyjnych okoliczności ich przeprowadzeniu; nie słyszeliśmy merytorycznej krytyki samych badań);

 - poprosić zawodniczki o przeprowadzenie nowych badań, które nie byłyby wadliwe;

- wprowadzić przejrzyste testy płci przed kolejnymi zawodami oraz poprosić federacje bokserskie, aby zrobiły to samo.

Jeśli oskarżenie IBA jest fałszywe, tak jak Państwo przekonują, to rozwianie wszystkich wątpliwości powinno być zarówno w interesie Państwa, jak i wspomnianych zawodniczek, które dotknęła ogromna krytyka. 

Jednocześnie apelujemy o przywrócenie przeprowadzania testów płci przed igrzyskami olimpijskimi oraz zmianę wytycznych „dotyczących uczciwości, inkluzywności i niedyskryminacji na podstawie tożsamości płciowej i różnic płciowych.”

Inkluzywność nie może być realizowana kosztem praw kobiet do uczciwej rywalizacji. Mężczyźni mają oczywistą przewagę fizyczną nad kobietami. Rozwój męski w okresie dojrzewania skutkuje dużymi korzyściami w sporcie, takimi jak większa masa mięśniowa, rozmiar serca, pojemność płuc, kości, siła i krążąca hemoglobina, które są integralną częścią wyników sportowych. 

Dopuszczanie do startu w zawodach kobiecych osób o męskich chromosomach pozbawia kobiet szansy uczciwej rywalizacji, niweczy ich wieloletni wysiłek włożony w trening i niszczy kobiecy sport. 

Powiesz o tej petycji innym? Udostępnij dalej!