Jak donosi „Dziennik Gazeta Prawna” powołany przez poprzedniego Ministra Zdrowia Adama Niedzielskiego zespół, który miał opracować wytyczne odnośnie przeprowadzania aborcji w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia matki, zamierza zatwierdzić możliwość uśmiercania dzieci pod pozorem troski o zdrowie psychiczne matek. W krajach, w których przyzwolono na aborcję ze względu na „zdrowie psychiczne”, ta furtka służy do zabijania setek tysięcy dzieci rocznie i jej pozostawienie w praktyce jest równoznaczne z przyzwoleniem na aborcję na życzenie. Z doniesień Gazety Prawnej wynika też, że istnieje poważne zagrożenie dla funkcjonowania lekarskiej klauzuli sumienia. Tym planom musimy się pilnie przeciwstawić zanim zostaną zatwierdzone.
12 czerwca były Minister Zdrowia Adam Niedzielski wydał zarządzenie „w sprawie powołania Zespołu do spraw opracowania wytycznych dla podmiotów leczniczych w zakresie procedur związanych z zakończeniem ciąży”. Już sama nazwa zarządzenia, w którym uśmiercanie dzieci nazwano „zakończeniem ciąży”, bardzo źle rokowała sprawie. Nasz niepokój powiększył się, gdy przeanalizowaliśmy skład powołanego zespołu. Znaleźli się w nim lekarze, którzy otwarcie krytykowali wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej i podważający prawa części pacjentów do życia, a zabrakło choćby symbolicznej reprezentacji ze strony lekarzy szanujących życie wszystkich ludzi już od momentu ich poczęcia. Niepokój wzrósł jeszcze bardziej gdy członkowie zespołu oraz Ministerstwo Zdrowia odmawiali dzielenia się informacjami o pracach zespołu.
Niestety nasze obawy wydają się potwierdzać. Zespół miał przygotować wytyczne do 12 września. Jak donosi Dziennik Gazeta Prawna są one gotowe i pozostało ich tylko formalne zatwierdzenie przez członków zespołu. Wytyczne mają zawierać szereg bardzo groźnych zapisów dla nienarodzonych dzieci a także dla lekarzy szanujących ludzkie życie.
"Jak wynika z informacji DGP, w dokumencie przygotowanym przez ekspertów są m.in. stwierdzenie, że zdrowie psychiczne może być przesłanką do aborcji, a klauzula sumienia w sytuacji zagrożenia dla zdrowia lub życia kobiety nie obowiązuje."
"Jest także o zagrożeniu zdrowia psychicznego jako wskazaniu do przerwania ciąży z zastrzeżeniem, że konsultacja w tej sprawie musi odbywać się realnie, w gabinecie, nie w formie e-porady. – Jest tu opis, jak powinien wyglądać nadzór nad pacjentką, tak by nikt nie bał się podejmować decyzji o przerwaniu ciąży – podkreśla nasz rozmówca."
„Gros miejsca zostało poświęcone np. klauzuli sumienia i wskazaniu, że w sytuacji zagrożenia dla zdrowia lub życia kobiety nie może ona obowiązywać.”
- czytamy w artykule „Aborcja to sprawa medyczna, nie polityczna. Aktywiści antyaborcyjni utrudniają poprawę ochrony życia kobiet”
Przypomnijmy fakty, o których pisaliśmy już przy okazji naszych wcześniejszych apeli. „Zagrożenie dla zdrowie psychicznego” jest kategorią bardzo trudno mierzalną, diagnoza opiera się w dużej mierze na trudnych do zweryfikowania słowach pacjentki. W konsekwencji doświadczenie innych krajów pokazuje, że umożliwianie aborcji z takiego powodu jest furtką do aborcji na życzenie. Wielkiej Brytanii na podstawie stwierdzenia „zagrożenia zdrowia psychicznego” zabija się ponad 200 tysięcy dzieci rocznie. W Hiszpanii na podstawie takiej przesłanki zabijano 100 tysięcy dzieci rocznie. Co więcej zabicie dziecka nie może być lekarstwem na kryzys psychiczny. Szereg badań naukowych pokazuje, że długofalowo to aborcja przynosi negatywne skutki psychiczne dla matek.
Większość szpitali w Polsce do tej pory powstrzymywała się od wykonywania aborcji na podstawie przesłanki „zagrożenia życia psychicznego”. Niechlubnym wyjątkiem był szpital w Oleśnicy, w którym w 2022 r. wykonano połowę oficjalnie zarejestrowanych w Polsce aborcji. Pod pozorem troski o „zdrowie psychiczne” zabito w nim conajmniej 71dzieci z wadami rozwojowymi w tym 19 z Zespołem Downa i 1 z Zespołem Turnera, pomimo że w świetle wyroku Trybunału Konstytucyjnego, takie praktyki powinny być nielegalne.
Działania lekarzy w Oleśnicy były możliwe ponieważ przyzwolenie na wykonywanie aborcji na podstawie zagrożenia „zdrowia psychicznego” nieformalnie dali Premier Mateusz Morawiecki, były Minister Zdrowia Adam Niedzielski oraz Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. Mieliśmy nadzieję, że widząc konsekwencję swoich nieodpowiedzialnych słów, wycofają się z nich. Ale jeśli takie sformułowanie padłyby w wytycznych na podstawie których będą szkoleni lekarze, to niestety efekt będzie odwrotny – to już na stałe przyklepie możliwość zabijania nienarodzonych dzieci.
Bardzo groźnie brzmią też doniesienia odnośnie sformułowań dotyczących lekarskiej klauzuli sumienia. W świetle art 39. ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty oraz wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 7 października 2015 r. każdy lekarz może odmówić wykonania aborcji. Klauzula sumienia nie ma jedynie zastosowania w przypadkach zagrożenia utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia. W ustawie mowa jest o ciężkich zagrożeniach dla zdrowia. Dziennik Gazeta Prawna w artykule pomija słowo „ciężkie”. Biorąc pod uwagę, że jako zagrożenie dla zdrowia, miałoby być traktowane też „zagrożenie zdrowia psychicznego (gdzie stosowne zaświadczenia mówiące o takim zagrożeniu możnaby pozyskiwać niemal na życzenie), groziłoby to ogromną presję na lekarzy-sumienia.
Szkoda, że o tak fundamentalnych sprawach musimy dowiadywać się z przecieków z mediów. A prawdziwym dramatem byłoby gdyby artykuł „Gazety Prawnej” miał się potwierdzić. Aby temu zapobiec apelujemy do nowej Minister Zdrowia Katarzyny Sójki o odtajnienie prac zespołu, wydłużenie terminu na opracowanie wytycznych i poszerzenie składu zespołu. W takim zespole powinni znaleźć się lekarze szanujący prawo do życia wszystkich pacjentów, czyli także tych nienarodzonych. Psychiatrzy respektujący badania naukowe mówiące o negatywnych skutkach aborcji. Oraz prawnicy potrafiący ocenić zgodność proponowanych wytycznych z obowiązującym prawem i Konstytucją i przewidzieć możliwe niepożądane skutki niektórych zapisów.
Apelujemy też o zmianę nazwy zespołu i akcentów na które położona została jego praca. Zespół powinien skupić się na opracowaniu wytycznych jak postępować w sytuacjach zagrożenia życia matki a nie na określeniu wytycznych umożliwiających zabijanie dzieci. To na co położony jest akcent prac, w dużej mierze determinuje ich końcowy efekt.
Tragiczne śmierci Pani Izabeli z Pszczyny czy Pani Doroty w szpitalu w Nowym Targu pokazały, że istnieje potrzeba rozpowszechnienia wiedzy wśród lekarzy o standardach postępowania w krytycznych sytuacjach, które obowiązywały do tej pory oraz ich uzupełnienia i doprecyzowania. Ale takie wytyczne muszą służyć temu, by uratować jak najwięcej pacjentów, a nie przyczynić się do ich uśmiercania.