W Powiatowym szpitalu w Oleśnicy w pierwszej połowie 2024 r. dokonano 85 aborcji na podstawie zaświadczeń od psychiatrów. 30 na dzieciach w 22 tygodniu lub starszych, w tym 3 na dzieciach w ósmym miesiącu ciąży. Dokonano też aborcji na 10 dziesięcioro dzieci zdrowych. Dzieciom w wyższych ciążach przed wywołaniem porodu do serc wstrzykiwany jest chlorek potasu - wedle woli pacjentki.
"W zależności od etapu ciąży stosujemy indukcję farmakologiczną poronienia lub procedurę D&E (rozwarcie i ewakuacja) w 2. trymestrze oraz indukcję porodu w 3. trymestrze. Przed zastosowaniem tych procedur podajemy chlorek potasu zgodnie z wolą pacjentki" - przyznała ostatnio doktor Gizelę Jagielską, wicedyrektor szpitala ds. medycznych w wypowiedzi dla portalu Rynek Zdrowia.
Praktyki stosowane w szpitalu w Oleśnicy szokują i wykraczają nawet poza okrutne wytyczne Minister Zdrowia Izabeli Leszczyny, na podstawie których do zabicia dziecka ma upoważniać jedno zaświadczenie od dowolnego lekarza specjalisty. "Jeśli mamy do czynienia z ciążą powyżej 22. tygodni i 6 dni, ratujemy życie matki i dziecka. Jeżeli matka będzie chciała się nim zaopiekować, to wspaniale. Jeśli nie będzie mogła, to istnieją w naszym państwie powołane do tego instytucje (...) Zawsze otaczamy opieką noworodka po porodzie, niezależnie od wieku ciążowego i szans przeżycia. Jeśli uda się go uratować, to wspaniale. Jeżeli nie, to zapewniamy warunki godnego odejścia zarówno dla dziecka, jak i komfortu psychicznego rodziców. Podawanie KCL płodom, powyżej wieku umożliwiającego samodzielne przeżycie, są to procedury niezgodne z polskim prawem oraz z przysięgą Hipokratesa. W związku z tym są dla mnie niedopuszczalne." - mówi Prof. Piotr Sieroszewski, prezes Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników
Niestety, nie są to jedyne przerażające informacje dotyczące Szpitala w Oleśnicy. Ostatnio do szpitala trafiły ufundowane przez aborcjonistów maszyny ssące, za pomocą których wysysa się żywe dziecko z łona matki rozrywając je na strzępy. Na prowadzonym przez doktor Gizelę Jagielską profilu w mediach społecznościowym pojawił się okrutny film ze zdjęciami przedstawiający użycie tych maszyn - najwyraźniej Pani doktor jest z tego dumna.
W związku z powyższymi informacjami zdecydowaliśmy się wznowić rozpoczętą przed rokiem kampanię adresowaną do władz powiatu, którym podlega szpital. Prosimy o interwencję. Czy władze powiatu naprawdę chcą by Oleśnica była znana z masowego zabijania dzieci?
Niżej opis z początku roku:
„My dzisiaj na oddziale na przykład mamy trzy kobiety, które są w trakcie terminacji ciąży z powodu trisomii 21 i zagrożenia zdrowia psychicznego (...). Przed chwilą przeszły zabieg wstrzyknięcia chlorku potasu, zatrzymały się serca ich dzieci.”
- ten okrutny opis pochodzi z wypowiedzi pani Gizeli Jagielskiej, wicedyrektor szpitala ds. medycznych Powiatowego Szpitala w Oleśnicy. W wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” z czerwca opisała aborcje, które jej zespół przeprowadził ostatnio na dzieciach z zespołem Downa.
W świetle wyroku Trybunału Konstytucyjnego, zabijanie dzieci z zespołem Downa w Polsce jest nielegalne. Zespół Pani Jagielskiej nic sobie nie robi jednak z tego prawa, wykonując aborcję na dzieciach z zespołem Downa i innych dzieciach z wadami rozwojowymi, na podstawie stwierdzenia zagrożenia dla zdrowia psychicznego matki.
Fundacja Pro-Prawo do Życia wysłała pismo do szpitala w Oleśnicy z zapytaniem w trybie dostępu do informacji publicznej na temat skali aborcji w tej placówce. Z udzielonej przez szpital odpowiedzi wynika, że w 2023 roku w Oleśnicy dokonano aż 144 aborcji, z czego aż 139 zostało wykonanych z formalnej przesłanki rzekomego zagrożenia „zdrowia psychicznego” kobiety. Fundacja zapytała w związku z tym szpital o to, jakie konkretne powody „psychiatryczne” stały za tymi aborcjami. Okazało się, że formalną przyczyną wielu aborcji dokonanych w Oleśnicy były „zaburzenia adaptacyjne” kobiet. Najstarsze abortowane w Oleśnicy dziecko miało 30 tygodni.
Już statystki z 2022 roku były przerażające - w szpitalu dokonano wówczas 75 aborcji, z czego 71 na dzieciach, u których stwierdzono choroby lub wady genetyczne. 19 to były przypadki zespołu Downa. W szpitalu zabito nawet dziecko z zespołem Turnera. Tymczasem w 2023 roku nastąpił prawie dwukrotny wzrost liczby zabitych dzieci. Warto zwrócić uwagę, że w stosunku do wcześniejszych lat, sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego, nastąpił pięciokrotny wzrost całkowitej liczby przeprowadzonych aborcji (w latach 2016-2020 r. w szpitalu zabijano 20-30 dzieci rocznie). Mały powiatowy szpital, stał się kliniką śmierci.
Gizela Jagielska w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” mówi, że w jej szpitalu uśmiercane są nawet dzieci w trzecim trymestrze ciąży: „Aborcji wczesnych mamy bardzo mało, do nas trafiają głównie pacjentki, w które są na końcu pierwszego trymestru, w drugim albo trzecim, czyli te wyższe ciąże. Powyżej 22 tygodnia, podaje się oksytocynę, bo to jest już jak poród. W wyższych ciążach też wstrzykuje się dosercowo chlorek potasu, żeby dziecko nie urodziło się żywe”. W komentarzu na Facebooku z okrutną szczerością wyjaśniła, dlaczego wstrzykuje dzieciom truciznę do serca: "Aborcję robi się po to, aby nie być w ciąży i nie mieć żywego noworodka. Logiczne jest więc wstrzykiwanie np. chlorku potasu we wstrzyknięciu dosercowym w przypadku ciąż, w których istnieje ryzyko żywego urodzenia."
Bezduszne wypowiedzi oraz okrutna praktyka zespołu Pani Jagielskiej przestają dziwić, gdy zapozna się z jej pozostałą działalnością. Lekarka wydaje się traktować walkę o szeroki dostęp do aborcji jako swoją osobistą misję. Ściśle współpracuje z aborcyjną Federą (w czym zapewne tkwi wyjaśnienie wzrostu aborcji w szpitalu w Oleśnicy), aktywnie udziela się w mediach walcząc o o zabijanie nienarodzonych dzieci oraz zamieszcza szereg aborcyjnych wpisów na prowadzonym przez siebie profilu w mediach społecznościowych. Zachęcała na nim do kontaktu z pomagającą w nielegalnym zabijaniu dzieci organizacją „Aborcyjny Dream Team”, a w Światowy Dzień Zespołu Downa (sic!) reklamowała wspomnianą wcześniej Federę. Pisała, że może ona pomóc w przypadku diagnozy zespołu Downa (jest oczywiste, w jaki sposób miałaby „pomóc”). Doktor Jagielska przekonuje, że „procedura aborcji jest jednym z podstawowych i niezbędnych świadczeń medycznych w cywilizowanych krajach.”
Doktor Gizela Jagielska wykonując aborcje zasłania się podkładkami w postaci opinii psychiatrów. Ale wystarczy znaleźć psychiatrę o podobnym, bezdusznym podejściu do zabijania dzieci do Pani Jagielskiej i podobnie jak ona traktujących umożliwianie aborcji jako swoją misję, aby uzyskanie stosownego zaświadczenia nie było problemem. Tacy lekarze będą ignorować to, że kryzysy psychiczne związane z ciążą są zjawiskami krótkotrwałymi i że długofalowo to zabicie dziecka ma negatywny wpływ na psychikę kobiet. Z tego powodu ich działalność wymaga szczególnej kontroli.
Prosimy władze Powiatu, sprawujące nadzór nad szpitalem w Oleśnicy, o interwencję i zadbanie o to, żeby w szpitalu przestały być uśmiercane dzieci.
Żaden człowiek nie powinien mieć wstrzykiwanej trucizny do serca.