Dziękujemy za podpisanie petycji.

Zależy nam, aby dotrzeć z nią do jak największej grupy odbiorców,
dlatego bardzo prosimy o jej udostępnienie.

Dziękujemy za podpisanie petycji.

Zależy nam, aby dotrzeć z nią do jak największej grupy odbiorców,
dlatego bardzo prosimy o jej udostępnienie.






Będziemy też ogromnie wdzięczni za wsparcie finansowe, które pozwoliłoby nam jeszcze skuteczniej działać na rzecz tej kampanii i kolejnych.


Wesprzyj nas!

Będziemy też ogromnie wdzięczni za wsparcie finansowe, które pozwoliłoby nam jeszcze skuteczniej działać na rzecz tej kampanii i kolejnych.
Wesprzyj nas!

Wspieramy stowarzyszenie rodzin wielodzietnych szykanowane przez aktywistów lgbt
Stowarzyszeniu wytoczono siedem procesów za pokazywanie prawdy o tzw. edukacji antydyskryminacyjnej


Członkowie Stowarzyszenia Rodzin Wielodzietnych Warszawy i Mazowsza zostali skazani w trzech kolejnych procesach przez sądy za sprzeciw wobec ofensywy aktywistów lgbt w szkołach. Grożą im kolejne wyroki – łącznie wytoczono im aż siedem procesów. W petycji wyrażamy podziękowanie Stowarzyszeniu za walkę w obronie dzieci. Jednocześnie apelujemy do Ministra Edukacji i Nauki, aby wsparł Stowarzyszenie, zwłaszcza ze względu na to, że działania stowarzyszenia były konieczne z powodu postawy jego poprzedników: decyzji Ministerstwa Edukacji Narodowej za rządów PO-PSL i zaniechania Ministerstwa Edukacji Narodowej na początku rządów PiS.

W 2016 r. Stowarzyszenie Rodzin Wielodzietnych Warszawy i Mazowsza wysłało do 20 tys. szkół (dyrektorów, nauczycieli i rad rodziców) list przestrzegający przed tzw. edukacją antydyskryminacyjną. Obowiązek prowadzenia takiej edukacji na placówki oświatowe nałożyła w sierpniu 2015 roku minister edukacji w rządzie PO-PSL Joanna Kluzik Rostkowska. Po zmianie władzy to rozporządzenie początkowo nie zostało zmienione.
W liście do szkół i rodziców stowarzyszenie ostrzegło, że „pod szlachetnie brzmiącą nazwą edukacji antydyskryminacyjnej kryje się plan promowania w szkole zachowań i zwyczajów lgbtq odrzucających wszelkie normy społeczne w sferze seksualności. Wprowadzenie edukacji w szkole może skutkować sprzecznością między wychowaniem rodziców a programem wychowawczym szkoły i powodować poważne konflikty.
Stowarzyszenie podało konkretne przykłady szkodliwej działalności prowadzonej przez „edukatorów”. Miały one posłużyć zilustrowaniu i udokumentowaniu charakteru „edukacji antydyskryminacyjnej”. Wielu dyrektorów szkół, nauczycieli i rodziców było zupełnie nieświadomych zagrożeń wynikających z prowadzenia takiej „edukacji”, a podanie przykładów konkretnych działań „edukatorów” było konieczne, aby poważnie potraktowano przestrogę. Stowarzyszenie wymieniło też w liście kilka konkretnych organizacji, na których działalność należało szczególnie uważać.
Wymienieni w liście „edukatorzy” oraz organizacje złożyły pozwy o naruszenie ich dobrego imienia. Łącznie stowarzyszeniu wytoczono aż siedem procesów. Trudno zinterpretować to inaczej niż jako próbę zakneblowania krytyków „edukacji antydyskryminacyjnej”. Celem takich procesów jest też zastraszenie innych osób i organizacji, które chciałyby przestrzegać przed „edukatorami”. Organizacje promujące lewicową ideologię chciałyby, aby osoby, które znają szczegóły ich działań bały się zabierać głos w obawie przed szykanami, a w szczególności miałyby się bać podawać konkretne przykłady dekonspirujące przewrotną działalność „edukatorów”.
Niestety, stowarzyszenie przegrało dwa procesy w I i II instancji oraz trzeci proces w I instancji (będzie apelacja). Sądy w uzasadnieniach wyroków przyjęły ideologiczną linię reprezentowaną przez aktywistów lgbt. Stwierdziły, że nie ma dowodów na szkodliwość takiej edukacji, więc nie ma przed czym przestrzegać. To, co dla sędziów najwyraźniej jest akceptowalne, wielu rodziców uznaje za treści bardzo szkodliwe. Sędziowie powinni wsłuchać się w ich głos, zamiast dokonywać ocen na podstawie własnych poglądów.Kolejne procesy jeszcze się toczą.
Działalność Stowarzyszenia nie poszła jednak na marne. W 2017 r. PiS wycofał z rozporządzenia obowiązek prowadzenia „edukacji antydyskryminacyjnej”. Problem się zmniejszył, ale nie zniknął całkowicie.
Różni „edukatorzy” antydyskryminacyjni i seksualni dalej próbują dostawać się do szkół i deprawować młodzież. Potrzebna jest ogromna czujność rodziców. Jest wiele programów, w których pod pozorem walki z dyskryminacją, czy ochrony dzieci przed pedofilami, uczy się dzieci i młodzież że związek dwóch osób tej samej płci niczym się nie różni od związku kobiety i mężczyzny, czy że współżycie seksualne w nastoletnim wieku jest ok., byle było dobrowolne i z „zabezpieczeniem”.
„Będziemy bronić prawdy. Nie wykonamy wyroku sądu, jesteśmy gotowi pójść nawet do więzienia ale nie odwołamy naszego stanowiska.” – mówią przedstawiciele Stowarzyszenia Rodzin Wielodzietnych. Oprócz podpisania się pod listem z podziękowaniem za walkę prowadzoną w obronie dzieci, można też wesprzeć stowarzyszenie finansowo. Numer konta stowarzyszenia: 57 1750 0012 0000 0000 2159 3508(tytuł: cele statutowe Stowarzyszenia Rodzin Wielodzietnych Warszawy i Mazowsza).

1318 podpisało.
Osiągnijmy 10000 !
Administratorem danych osobowych jest Fundacja Grupa Proelio z siedzibą w Warszawie, przy ul. Aleja Komisji Edukacji Narodowej 36 / 112B, 02-797 Warszawa. Dane będą wykorzystywane na potrzeby petycji, w celu informowania o kolejnych działaniach oraz w celach statystycznych. Podanie danych jest dobrowolne. Swoje dane możesz w każdej chwili poprawiać lub zażądać ich usunięcia.
Członkowie Stowarzyszenia Rodzin Wielodzietnych Warszawy i Mazowsza
Minister Edukacji Narodowej Przemysław Czarnek

Członkowie Stowarzyszenia Rodzin Wielodzietnych Warszawy i Mazowsza,

Szanowni Państwo,
dziękuje za to, że wzięli Państwo na swoje barki walkę o ochronę dzieci przed szkodliwymi treściami ukrytymi w programach tzw. edukacji antydyskryminacyjnej. Przekazuję wyrazy solidarności i wsparcia w obliczu prób uciszenia, których Państwo doświadczają.

 

Minister Edukacji Narodowej Przemysław Czarnek,

Stowarzyszenie Rodzin Wielodzietnych Warszawy i Mazowsza jest szykanowane na drodze sądowej przez aktywistów lgbt w związku z rozesłanym w 2016 r. listem do 20 tys. szkół, w którym przestrzegało, że „pod szlachetnie brzmiącą nazwą edukacji antydyskryminacyjnej kryje się plan promowania w szkole zachowań i zwyczajów lgbtq”.
Tym listem Stowarzyszenie próbowało ograniczyć negatywne skutki działań Pana poprzedników: decyzji Minister Edukacji Joanny Kluzik-Rostkowskiej z okresu rządów PO-PSL o obowiązku prowadzenia zajęć z tzw. edukacji antydyskryminacyjnej i zaniechania Minister Edukacji Narodowej Anny Zalewskiej, która to rozporządzenie wycofała dopiero po dwóch latach rządów PiS.
Organizacje pozarządowe nie powinny być karane za walkę w obronie dzieci przed demoralizacją. Proszę o wsparcie Stowarzyszenia i podjęcie próby naprawienia sytuacji wynikającej z postawy Pana poprzedników.

Powiesz o tej petycji innym? Udostępnij dalej!