Sejm w najbliższym czasie rozpatrzy obywatelski projekt ustawy przewidujący finansowanie metody in vitro. Apelujemy do posłów o odrzucenie tego projektu. Metoda in vitro niewątpliwie służy pięknemu celowi, ale cel nigdy nie uświęca środków.
Niepłodność jest ogromnym dramatem, który dotyka coraz większą grupę osób. Ogromnie im współczujemy. Nie mamy też wątpliwości, że dziecko, które urodzi się dzięki metodzie in vitro ma taką samą godność i wartość jak każde inne. Może być cudowne, wspaniałe i być bardzo kochane przez swoich rodziców. Ale to wszystko nie zmienia oceny metody in vitro. Wobec procedury in vitro można podnieść wiele zarzutów etycznych, ale kluczowy jest ten, że średnio na każde urodzone dziecko przypada kilka lub kilkanaście innych, które giną w trakcie procedury lub zostają zamrożone z niewielką szansą na zmianę swojego losu.
Skąd wynikają takie statystyki? „Do zapłodnienia w laboratorium wybiera się sześć komórek jajowych, z których powstaje tyle samo zarodków. Statystycznie cztery z nich rozwijają się prawidłowo. W ciągu 2-5 dni od momentu pobrania komórek jajowych od pacjentki dokonuje się transferu jednego lub dwóch zarodków do jamy macicy." tak pojedynczy cykl in vitro opisuje jedna z polskich klinik.
Jak czytamy w powyższym opisie już na starcie niektórym zarodkom nie udaje się przeżyć. Spośród tych, które są transferowane do organizmu kobiety, też większość ginie. Jak podało Ministerstwo Zdrowia w Polsce w 2020 roku spośród transferowanych zarodków, finalnie urodzić się dane było 38%. Większość zarodków jest zaś zamrażana.
Oczywiście zdarzają się wyjątki, są pary, które decyduje się na tworzenie tylko pojedynczych zarodków i transferowanie każdego wytworzonego zarodka, ale to rzadkość, najczęstszą praktyką jest tworzenie 6 zarodków czyli tylu na ile pozwala polskie prawo. Ponieważ często zdarza się, że z tych pierwszych sześciu zarodków nie udaje się doprowadzić do urodzenia dziecka, to cykle się powtarza.
Mechanizm działania in vitro przekłada się na to, że co roku w Polsce w ramach in vitro giną tysiące dzieci w najwcześniejszej fazie rozwoju a kolejne tysiące są zamrażane. Ostatnie sprawozdanie Ministra Zdrowia z 2021 r. pokazało, że między 2017 rokiem a 2020 r. dwukrotnie wzrosła liczba przechowywanych zarodków. Na koniec 2020 r. było już ich ponad 120 tysięcy. Niestety według wszelkiego prawdopodobieństwa wielu z nich nigdy nie będzie dane się urodzić. Wielu rodziców po tym jak uda im się doprowadzić do urodzenia dziecka, rezygnują już kolejnych podejść do in vitro, inni poddają się po kolejnych nieudanych próbach.
Tworzenie nadliczbowych zarodków, zamrażanie i śmierć części stworzonych zarodków, to najpoważniejszy problem etyczny dotyczący in vitro. Ale nie jedyny. Kontrowersje budzi choćby możliwość skorzystania wykorzystanie materiału genetycznego od zewnętrznego dawcy czy selekcjonowanie zarodków do transferu i wybieranie tych najsilniejszych.
Wszystkie powyższe zastrzeżenia wobec in vitro przekładają się na to, że naszym zdaniem in vitro nie powinno być dopuszczone. Cel nie może uświęcać środków. Ale jeśli już jest dopuszczone, to nie powinno być finansowane z budżetu państwa. Finansowanie in vitro oznaczać będzie bowiem jeszcze więcej istot ludzkich, które umrą i zostaną zamrożone.
Niestety wielu polityków odwołujących się do konserwatywnych wartości woli nie występować przeciwko in vitro ponieważ ta metoda cieszy się sporym poparciem społecznym (piękny cel przesłania zastosowane środki do jego osiągnięcia) a na dodatek media i lewicowi politycy skutecznie wmówili części społeczeństwa, że każda krytyka in vitro jest atakiem na dzieci poczęte tą metodą. To bzdura (równie dobrze ktoś mógłby twierdzić, że np. krytykowanie przypadkowego współżycia seksualnego jest atakiem na dzieci powstałe w taki sposób) ale niestety działa. Obserwowaliśmy to ostatnio przy okazji głosowań dotyczących finansowania in vitro w sejmikach śląskim czy świętokrzyskim, obserwowaliśmy w wielu wywiadach w mediach, gdy politycy bali się krytykować in vitro Poprzez naszą petycję chcemy zaapelować do posłów, aby wykazali się większą odwagą.
Odrzucenie ustawy w pierwszym czytaniu byłoby ważnym sygnałem dla społeczeństwa pokazującym, że in vitro budzi poważne zastrzeżenia etyczne.
Szlachetny cel nie uświęca środków.
9065 podpisało.
Osiągnijmy 10000 !
Osiągnijmy 10000 !
Administratorem danych osobowych jest Fundacja Grupa Proelio z siedzibą w Warszawie, przy ul. Aleja Komisji Edukacji Narodowej 36 / 112B, 02-797 Warszawa. Dane będą wykorzystywane na potrzeby petycji, w celu informowania o kolejnych działaniach oraz w celach statystycznych. Podanie danych jest dobrowolne. Swoje dane możesz w każdej chwili poprawiać lub zażądać ich usunięcia.
Posłowie na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej X kadencji
Niepłodność jest ogromnym dramatem, który dotyka coraz większą grupę osób. Ogromnie im współczujemy. Nie mamy też wątpliwości, że dziecko, które urodzi się dzięki metodzie in vitro ma taką samą godność i wartość jak każde inne. Ale to nie zmienia oceny tej metody. Wobec procedury in vitro można podnieść wiele zarzutów etycznych, ale kluczowy jest ten, że średnio na każde urodzone dziecko przypada kilka lub kilkanaście innych, które giną w trakcie procedury lub zostają zamrożone z niewielką szansą na zmianę swojego losu. Piękny cel nie może uświęcać środków. Dlatego apelujemy o odrzucenie projektu „Tak dla in vitro” już w pierwszym czytaniu.