Nie mając większości w Sejmie do zmiany aborcyjnego prawa, Premier Donald Tusk próbuje wymusić na lekarzach i szpitalach zabijanie nienarodzonych dzieci metodami pozaprawnymi. Wspólnie z Minister Zdrowia Izabelą Leszczyną i Ministrem Sprawiedliwości Adamem Bodnarem ogłosili skandaliczne wytyczne dla służby zdrowia i organów ścigania, których stosowanie oznaczałoby w praktyce aborcję na życzenie do 9 miesiąca ciąży.
Do przeprowadzenia aborcji z przesłanki zdrowotnej wystarczyć ma jedno zaświadczenie wystawione przez lekarza specjalistę w swojej dziedzinie, który stwierdzi wystąpienie zagrożenia dla zdrowia kobiet. Lekarz - ginekolog ma nie mieć możliwości podważenia tego zaświadczenia, poproszenia o opinię innego lekarza czy zwołania konsylium. Z kolei prokuratorzy zostali zobligowani do ścigania lekarzy, którzy będą odmawiać aborcji. Jeśli dołożymy do tego wcześniejsze rozporządzenie Minister Leszczyny, na podstawie którego wszystkie szpitale świadczące opiekę ginekologiczno-położniczą zostały zobligowane do zabijania nienarodzonych dzieci pod groźbą zerwania umowy lub wysokiej kary finansowej, to razem tworzy to kompleksowy mechanizm zastraszania środowiska lekarskiego i wymuszania na nim zabijania dzieci.
Dlaczego te zmiany są tak groźne? Już od dłuższego czasu zwracamy uwagę na coraz częstsze wykonywanie aborcji pod pretekstem wystąpienia zagrożenia dla psychiki matki. W 2023 r. zabito w ten sposób ponad 400 dzieci w Polsce. Pod kategorię "zagrożenia zdrowia psychicznego matki" regularnie podciągane są sytuacje, gdy u dziecka diagnozowana jest wada rozwojowa. Zdarzają się jednak sytuacje, że zabijane są całkowicie zdrowe dzieci - Szpital w Oleśnicy przyznał się w oficjalnym piśmie do przeprowadzenia dziesięciu takich aborcji w 2023 r. Inne szpitale mogą działać podobnie. Niestety, część psychiatrów przesiąkniętych jest ideologią aborcyjną, dlatego są w stanie wystawić odpowiednie zaświadczenie w zasadzie w dowolnym przypadku. Każda ciążą można przecież uznać za obciążenie dla psychiki. Organizacje aborcyjne mają już zorganizowaną grupę psychiatrów, gotowych do wystawiania naciąganych zaświadczeń. A zaświadczenie można uzyskać w ramach jednej teleporady.
Na szczęście, póki co większość szpitali i lekarzy odmawiała wykonywania aborcji na podstawie tak naciąganych przesłanek. Rząd chce to zmienić. Wytyczne Minister Leszczyny sprowadzają się do tego, żeby do zabicia dziecka miało wystarczyć jedno zaświadczenie wystawione od psychiatry i by lekarz-ginekologog nie mógł go zakwestionować. Biorąc pod uwagę, że aborcja z przesłanki zdrowotnej legalna jest bez ograniczeń, przez cały okres ciąży , to w praktyce stosowanie wytycznych oznaczałoby wprowadzenie aborcji na życzenie do 9 miesiąca ciąży. System byłby bowiem identyczny jak w Wielkiej Brytanii, gdzie - pomimo formalnego zakazu aborcji na życzenie - co roku zabija się ponad 200 tysięcy dzieci, na podstawie rzekomego wystąpienia zagrożenia zdrowia psychicznego.
Działania rządu są oczywiście bezprawne. Wytyczne Ministra nie są źródłem prawa. Tym jest Konstytucja i ustawy, a one zapewniają prawną ochronę życia. Minister nie jest też władny dokonywać wykładni prawa, to robi Trybunał Konstytucyjny i sądy. Zgodnie ze stałym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego (1997, 2004, 2008, 2020) wyjątki od prawnej ochrony życia, muszą być interpretowane ściśle. Zagrożenie zdrowia musi być realne i poważne. W innym przypadku, a w szczególności wykonywania aborcji na podstawie zagrożenia zdrowia psychicznego, prowadziłoby to de facto do aborcji na życzenie, co już w 1997 r. Trybunał uznał za sprzeczne z Konstytucją.
"Każdy wypadek ograniczenia prawnej ochrony życia ludzkiego - w stosunku do standardów ogólnych - musi być traktowany jako środek o charakterze ultima ratio" (ostateczny) - orzekł Trybunał Konstytucyjny w 2008 r.
Choć wytyczne formalnie nie należą do aktów normatywnych i nie zwalniają lekarzy z odpowiedzialności zawodowej i karnej za zabicie dziecka bez zaistnienia rzeczywistego uzasadnienia, to, jednak zawierają rozwiązania, które będą kształtować postawy lekarzy i Dyrektorów szpitali, będą wpływać na sferę praw i wolności. Jako takie muszą być zgodne z Konstytucją i w tym kontekście podlegają zaskarżeniu do Trybunału Konstytucyjnego.
Gdy tylko Minister Leszczyna wydała rozporządzenie wymuszające na szpitalach dokonywanie aborcji pod groźbą kary, przygotowaliśmy petycję "Sprzeciwiamy się zmuszaniu szpitali do dokonywania aborcji" z prośbą do grupy posłów i Prezydenta o zaskarżenie go do Trybunału Konstytucyjnego, jako w oczywisty sposób sprzecznego z konstytucyjną gwarancją wolności sumienia. Podpisało się pod nią blisko 30 tysięcy osób. Dziękujemy wszystkim z Państwa, którzy to zrobili. Na początku sierpnia przekazaliśmy Państwa podpisy na ręce posła Piotra Uścińskiego, Przewodniczącego Parlamentarnego Zespołu na rzecz Życia i Rodziny.
Podobny apel kierujemy w związku z ogłoszonymi krwawymi wytycznymi.