Dziękujemy za podpisanie petycji.

Zależy nam, aby dotrzeć z nią do jak największej grupy odbiorców,
dlatego bardzo prosimy o jej udostępnienie.

Dziękujemy za podpisanie petycji.

Zależy nam, aby dotrzeć z nią do jak największej grupy odbiorców,
dlatego bardzo prosimy o jej udostępnienie.






Będziemy też ogromnie wdzięczni za wsparcie finansowe, które pozwoliłoby nam jeszcze skuteczniej działać na rzecz tej kampanii i kolejnych.


Wesprzyj nas!

Będziemy też ogromnie wdzięczni za wsparcie finansowe, które pozwoliłoby nam jeszcze skuteczniej działać na rzecz tej kampanii i kolejnych.
Wesprzyj nas!

Ani jedno dziecko więcej nie powinno otrzymać zastrzyku śmierci!
W Polsce, za przyzwoleniem osób odpowiedzialnych za służbę zdrowia, zabijane są dzieci w zaawansowanych ciążach. Apelujemy o natychmiastowe wstrzymanie tego barbarzyńskiego procederu.


W Powiatowym szpitalu w Oleśnicy zabito Felka - dziecko w 9. miesiącu ciąży, wykonując mu zastrzyk w serce z chlorku potasu. Felek mógłby żyć – zdiagnozowano u niego wrodzoną łamliwość kości, czyli niepełnosprawność, przy której większość dzieci przeżywa poród, są sprawne intelektualnie i istnieje leczenie celowane tej wady.

Niestety, przypadek Felka nie był jedyny. W szpitalu w Oleśnicy regularnie wstrzykiwany jest chlorek potasu do serc także innym dzieciom w zaawansowanych ciążach.

Wstrząsające informacje z Oleśnicy rodzą podejrzenia, że podobne praktyki mogą mieć miejsca także w innych szpitalach.

Ten barbarzyński proceder może się odbywać, bo do tej pory było na niego przyzwolenie ze strony osób odpowiedzialnych za służbę zdrowia. To się musi zmienić!

Broniąc dzieciobójstwa do którego doszło w Oleśnicy, wiceminister zdrowia Urszula Demkow z Polski 2050 w wywiadzie dla Polsat News powiedziała: „To dziecko urodziłoby się żywe i zdolne do życia. I dlatego zgodnie z polskim prawem neonatolodzy natychmiast by przystąpili do ratowania tego dziecka, więc jedyny sposób, żeby ono nie urodziło się żywe, to wykonanie zastrzyku z chlorku potasu dosercowo jeszcze jak to dziecko znajduje się w łonie matki. W wielu krajach np. we Francji takie są przepisy i tak to się robi.”. A dopytywana: „czy tak powinno być u nas?”, odpowiedziała: „nie wiem, to jest pytanie z gatunku moralnych na które nie ma dobrej odpowiedzi. Tu jest konflikt dwóch ludzkich wolności. Z jednej strony wolności tej Mamy do wyboru całego swojego dalszego życia, a z drugiej strony wolności dziecka do tego, aby żyć.”.

Odpowiedź na postawione pani Minister pytanie jest oczywista. Ludzi się nie zabija! Nie mamy do czynienia z konfliktem wolności, gdyż Matka może pozostawić dziecko w szpitalu. A dziecko i tak musi się urodzić. Poród martwego dziecka nie różni się od porodu dziecka żywego. Ciało zabitego dziecka nie znika, tylko musi zostać urodzone.

Nie ma żadnych przepisów w prawie, które broniłyby uśmiercania dzieci w zaawansowanych ciążach. „Przerwanie ciąży” jest dopuszczone przez prawo po to, by chronić życie lub zdrowie matki. Zabicie dziecka, przed zakończeniem zaawansowanej ciąży, w żaden sposób nie zwiększa możliwości ochrony życia lub zdrowia matki.

Kodeks Lekarski wręcz zobowiązuje lekarzy do tego, by „podejmując działania lekarskie u kobiety w ciąży, równocześnie odpowiadali za zdrowie i życie nienarodzonego dziecka”. A Konstytucja gwarantuje każdemu człowiekowi, także nienarodzonym dzieciom, prawo do życia.

Wstrzykiwanie trucizny do serc dzieci w zaawansowanych ciążach w każdej chwili można by ukrócić – jeśli tylko byłaby taka wola osób odpowiedzialnych za służbę zdrowia.

Dlatego kierujemy apel do Minister zdrowia, Prezesa NFZ, Konsultanta krajowego w dziedzinie położnictwa i ginekologii, Konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie położnictwa i ginekologii, Naczelnej Izby Lekarskiej oraz Izby Odpowiedzialności Zawodowej, w którym domagamy się podjęcia działań, w wyniku których już żadne dziecko więcej nie zostanie zabite zastrzykiem śmierci.

15233 podpisało.
Osiągnijmy 30000 !
Administratorem danych osobowych jest Fundacja Grupa Proelio z siedzibą w Warszawie, przy ul. Aleja Komisji Edukacji Narodowej 36 / 112B, 02-797 Warszawa. Dane będą wykorzystywane na potrzeby petycji, w celu informowania o kolejnych działaniach oraz w celach statystycznych. Podanie danych jest dobrowolne. Swoje dane możesz w każdej chwili poprawiać lub zażądać ich usunięcia.
Sz.P. Izabela Leszczyna, minister zdrowia
Sz.P. Urszula Demkow, wiceminister zdrowia
Sz.P. dr Filip Nowak, prezes Narodowego Funduszu Zdrowia
Sz. P. Łukasz Jankowski, Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej
Sz.P. prof. Ewa Wender-Ożegowska, Konsultant Krajowy w dziedzinie położnictwa i ginekologii
Sz. P dr hab. Marek Murawski, Konsultant wojewódzki ds. ginekologii i położnictwa na Dolnym Śląsku
Sz. P. dr n. med. Marek Kaźmierczyk, Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej na Dolnym Śląsku

W Powiatowym szpitalu w Oleśnicy zabito dziecko w 9 miesiącu ciąży, wykonując mu zastrzyk w serce z chlorku potasu. Felek mógłby żyć – zdiagnozowano u niego wrodzoną łamliwość kości, czyli niepełnosprawność, przy której większość dzieci przeżywa poród, są sprawne intelektualnie i istnieje leczenie celowane tej wady. Do chwili porodu nie dało się określić, jak głębokie będą jej konsekwencje. W szpitalu w Łodzi, do którego najpierw trafiła Mama Felka, oferowano jej urodzenie chłopca przez cesarskie cięcie w znieczuleniu ogólnym, a następnie specjalistyczną pomoc medyczną.

Niestety, przypadek Felka nie był jedyny. W szpitalu w Oleśnicy regularnie wstrzykiwany jest chlorek potasu do serc także innym dzieciom w zaawansowanych ciążach. Tylko w pierwszej połowy 2024 roku – na 85 aborcji przeprowadzonych w szpitalu, 22 dokonano po 22 tygodniu ciąży, w tym trzy w 8 miesiącu ciąży. „Powiem Wam, że nie było żadnej pacjentki, która chciałaby, żeby ta procedura odbyła się bez podania chlorku potasu” – przyznała ostatnio, bezpośrednio odpowiedzialna za śmierć Felka, wicedyrektor szpitala doktor Gizela Jagielska mówiąc o „przerwaniach ciąży” po 22 tygodniu.

Praktyka uśmiercania dzieci poprzez zastrzyki z chlorku potasu nie ma żadnego oparcia w prawie. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży mówi o „przerwaniu ciąży”, a nie o uśmierceniu dziecka ani nawet nie o aborcji. Nawet przy wątpliwej i skrajnie liberalnej wykładni ustawy, w przypadkach zaawansowanych ciąż ich – mówiąc językiem ustawy – „przerwanie” powinno wiązać się z przeprowadzeniem indukcji porodu lub cesarskiego cięcia i objęciem dziecka specjalistyczną pomocą lekarską.

„Przerwanie ciąży” jest dopuszczone przez prawo po to, by chronić życie lub zdrowie matki. Zabicie dziecka, przed zakończeniem zaawansowanej ciąży, w żaden sposób nie zwiększa możliwości ochrony życia lub zdrowia matki. Poród żywego i martwego dziecka specjalnie się nie różnią, a matka zawsze może pozostawić dziecko w szpitalu, nie musi się nim zajmować.

Jest to jasne dla większości ginekologów. We wspólnym stanowisku Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników, Konsultanta Krajowego w dziedzinie położnictwa i ginekologii oraz Konsultanta Krajowego w dziedzinie perinatologii w odniesieniu do „Wytycznych w sprawie obowiązujących przepisów prawnych dotyczących dostępu do procedury przerwania ciąży” z 24 października 2024 r. czytamy: „w przypadku podjęcia decyzji o przerwaniu ciąży tak wysokiej, że płód jest już zdolny do przeżycia procedura taka musi zostać wykonana w warunkach szpitalnych, gdzie zapewnione będzie zarówno bezpieczeństwo pacjentki jak i odpowiednie postępowanie dla noworodka.”.

Art. 39 Kodeksu Etyki Lekarskiej mówi, że „podejmując działania lekarskie u kobiety w ciąży lekarz równocześnie odpowiada za zdrowie i życie nienarodzonego dziecka”. Podawanie trucizny do serc dzieci stanowi rażące naruszenie etyki lekarskiej. W ocenie wielu prawników stanowi też naruszenie prawa. Konstytucja gwarantuje każdemu człowiekowi, także nienarodzonym dzieciom, prawo do życia.

Okrutny proceder wstrzykiwania trucizny do serc dzieci ma miejsce tylko dlatego, że było na niego przyzwolenie. Domagamy się natychmiastowego zaprzestania takich praktyk!

Oczekujemy:

 - pociągnięcia do odpowiedzialności dyscyplinarnej doktor Gizeli Jagielskiej, odpowiedzialnej za dokonanie aborcji na Felku oraz za wstrzykiwanie trucizny do serc innych dzieci. Jej działania w oczywisty sposób naruszają kodeks lekarski;

- przeprowadzenia kontroli w szpitalu w Oleśnicy a także w innych placówkach dokonujących terminacji zaawansowanych ciąż, pod kątem stosowania przez nich zastrzyków z chlorku potasu;

- wydania wytycznych, w których praktyki uśmiercania dzieci zastrzykami z chlorku potasu zostaną uznane za niedopuszczalne;

- zaprzestania finansowania przez NFZ świadczenia „terminacji ciąży” jeśli wiązałoby się z wstrzykiwaniem chlorku potasu do serc dzieci lub uśmiercania ich w inny sposób.

Ani jedno dziecko więcej nie powinno otrzymać zastrzyku śmierci!

Powiesz o tej petycji innym? Udostępnij dalej!