2024 rok to w Polsce czas zmasowanego ataku na prawo do życia nienarodzonych dzieci, prawo rodziców do wychowywania dzieci, wolność sumienia i inne fundamentalne wartości przy jednoczesnym nieliczeniu się przez rządzących z obowiązującym prawem. Przeciwstawienie się temu było ogromnym wyzwaniem. Wierzymy, że jak na tak niesprzyjające okoliczności, udało się nam zdziałać bardzo wiele dobrego. Pragniemy podsumować 2024 rok w Grupie Proelio.

 

Przyczyniliśmy się do powstrzymania planów legalizacji zabijania nienarodzonych dzieci

W 2024 r. w Sejmie procedowane były cztery projekty ustaw legalizujących zabijanie nienarodzonych dzieci na masową skalę. Wszystkie projekty przeszły przez pierwsze czytanie w Sejmie i zostały skierowane do prac w komisji nadzwyczajnej, ale udało się powstrzymać ich wejście w życie - część projektów nie wyszła z komisji, a projekt "dekryminalizacji aborcji" został odrzucony w lipcu przez Sejm.

Aby nie dopuścić do wejścia w życie okrutnego prawa:

- przygotowaliśmy petycje:  NIE dla przyzwolenia na masowe zabijanie nienarodzonych dzieci poprzez "dekryminalizację" aborcji pod którą podpisały się 22 tysiące osób, Posłowie, jeszcze raz odrzućcie ustawę znoszącą odpowiedzialność karną za aborcje (19 tys. podpisów) oraz NIE dla legalizacji aborcji eugenicznej i zmuszania szpitali do zabijania dzieci (12 tys. podpisów);

- przygotowaliśmy analizy prawne i merytoryczne prostujące manipulacje wokół projektów. Rozesłała je w swoich depeszach Katolicka Agencja Informacyjna;

braliśmy udział w wysłuchaniu publicznym w Sejmie poświęconemu aborcyjnym projektom. Magda w swoim wystąpieniu przedstawiła szereg merytorycznych argumentów przeciwko projektom. Jedni z bohaterów naszej kampanii "Każde życie jest cudem", rodzina Witeckich, opowiedziała o życiu w rodzinie z dziećmi z zespołem Downa. "Jestem Szymon. Jestem szczęśliwy, że żyję." - te słowa mającego zespół Downa Szymona odbiły się szerokim echem, oddając sedno aborcyjnej debaty - to dyskusja m.in. o tym, czy takie osoby jak on, mają prawo żyć;

- udzielaliśmy wielu komentarzy i wywiadów na temat projektów, publikowaliśmy wiele wpisów w mediach społecznościowych;

- wzięliśmy udział w konferencji „Tak dla życia – prawdziwa pomoc dla kobiet” w Sejmie, podczas której Magda omówiła wsparcie formacyjno-edukacyjne kobiet.

 

Rozkręciliśmy ogromny społeczny sprzeciw wobec planów deprawacji dzieci i młodzieży w szkołach, wskutek czego Ministerstwo Edukacji zaczęło rozważać wycofanie się z ich realizacji

Ministerstwo Edukacji w kwietniu zapowiedziało, że w zamian za nieobowiązkowe "wychowanie do życia w rodzinie" w szkołach realizowany ma być nowy OBOWIĄZKOWY przedmiot, "edukacja zdrowotna". Jego elementem ma być permisywna edukacja seksualna, odrywająca seksualność od kontekstu rodziny, małżeństwa i miłości. Od momentu ogłoszenia tego planu, organizowaliśmy wobec niego społeczny sprzeciw i staraliśmy się uświadamiać Polaków o zagrożeniu:

przygotowaliśmy petycję "Nie dla deprawacji seksualnej w szkołach" pod którą podpisało się 94 tys. osób. W jej opisie przedstawiliśmy jakie zagrożenia kryją się za permisywną edukacją seksualną oraz opisaliśmy działalność prof. Zbigniewa Izdebskiego, któremu powierzono opracowanie podstawy programowej;

w ekspresowym tempie przygotowaliśmy obszerną analizę merytoryczną ogłoszonej 31 października 2024 r. podstawy programowej. Ministerstwo Edukacji chciało szybko i po cichu przeforsować wprowadzenie nowego przedmiotu, dlatego konsultacje publiczne podstawy programowej ogłosiło tuż przed długim weekendem ze świętem Wszystkich Świętych oraz skróciło ich czas do ledwie 20 dni. Mając tego świadomość zadziałaliśmy ekspresowo - analizę podstawy programowej przygotowaliśmy w kilka dni. Dzięki temu udało się nam przestrzec i zmobilizować tysiące osób do wyrażenia sprzeciwu w ramach konsultacji;

wzięliśmy udział w konsultacjach publicznych podstawy programowej - przekazaliśmy apel ze sprzeciwem wobec wprowadzania przedmiotu, podpisany - na tamten moment - przez 76 tysiące osób, a także Uwagi do projektu rozporządzenia zmieniającego podstawę programową dla szkół podstawowych oraz Uwagi do projektu rozporządzenia zmieniającego podstawę programową dla szkół ponadpodstawowych;

sprzeciwiliśmy się propagandzie na rzecz przedmiotu i manipulacjom - przygotowaliśmy dwa teksty: "Propaganda zamiast uczciwej debaty o edukacji zdrowotnej", w którym odnieśliśmy się do najczęściej podnoszonych argumentów za wprowadzeniem "edukacji zdrowotnej" przez minister Nowacką i autora podstawy programowej prof. Zbigniewa Izdebskiego oraz tekst: " Edukacja zdrowotna to szkodliwy projekt, zwłaszcza z perspektywy katolickiej. Polemika z Tomaszem Terlikowskim". Oba teksty były powielane przez katolickie media;

przygotowaliśmy szereg informacji prasowych alarmując o zagrożeniu - nasze kolejne informacje prasowe i analizy ukazywały się w mediach: w kwietniu po ogłoszeniu nowego przedmiotu, w lipcu i wrześniu - jako przypomnienie o temacie, w październiku - gdy "Newsweek" przedstawił przecieki z podstawy programowej; w listopadzie - po ogłoszeniu podstawy programowej oraz w odpowiedzi na propagandę Minister Edukacji;

udzielaliśmy wywiadów i wypowiedzi medialnych dla większości wiodących prawicowych i katolickich mediów, zamieściliśmy bardzo wiele wpisów w mediach społecznościowych.

 

Pod naszym wpływem posłowie podejmują działania, by zablokować bezprawne rozporządzenie zmuszające szpitale do wykonywania aborcji oraz aborcyjne wytyczne Minister Zdrowia

33 tys. osób podpisało nasz apel Sprzeciwiamy się zmuszaniu szpitali do dokonywania aborcji i 17 tys. osób apel Powstrzymajmy wytyczne wymuszające aborcję na życzenie do 9. miesiąca ciążyW ramach tych kampanii zwróciliśmy się do posłów i Prezydenta o zaskarżenie rozporządzenia minister zdrowia Izabeli Leszczyny, zmuszającego szpitale do dokonywania aborcji pod groźbą bardzo wysokich kar finansowych oraz aborcyjnych wytycznych zmuszających do dokonywania aborcji na podstawie jednego zaświadczenia od dowolnego lekarza-specjalisty, który stwierdziłby zagrożenie dla zdrowia matki.

Apel przekazaliśmy na ręce Piotra Uścińskiego, Przewodniczącego Parlamentarnego Zespołu na rzecz Życia i Rodziny. Pod wpływem naszej petycji zespół zebrał się w październiku, aby przedyskutować temat, a my zostaliśmy poproszeni o wystąpienie i nakreślenie sytuacji.

Owocem spotkania było uchwalone Stanowisko Zespołu wobec rozporządzenia oraz aborcyjnych wytycznych - w dużej mierze oparte na treści naszych petycji. Przewodniczący Zespołu Parlamentarnego na rzecz życia i rodziny - Piotr Uściński oraz jego wiceprzewodniczący - Agata Wojtyszek i Andrzej Gawron zorganizowali w Sejmie też specjalną konferencję prasową poświęconą tematowi, na której zaprezentowali stanowisko zespołu i zwrócili uwagę na to, że dokumenty łamią Konstytucję i ustawę.

Członkowie Zespołu przymierzają się też do złożenia wniosku do Trybunału Konstytucyjnego. Ściśle współpracujemy przy jego tworzeniu.

 

Powstrzymaliśmy udostępnienie pigułek "dzień po" bez recepty

Przyczyniliśmy się do zawetowania przez Prezydenta Andrzeja Dudę ustawy umożliwiającej dostęp do pigułek "dzień po" bez recepty bez ograniczeń wiekowych. Przygotowaliśmy analizę prawną i merytoryczną ustawy oraz nagłośniliśmy wiele argumentów przeciwko udostępnieniu pigułek m.in. poprzez wpisy edukacyjne w mediach społecznościowych, wiele wywiadów i wypowiedzi medialnych (nasze komentarze i analizy były m.in. rozsyłane przez Polską Agencję Prasową i Katolicką Agencję Informacyjną). Ponadto zebraliśmy ponad 30 tys. podpisów pod apelem NIE dla sprzedaży pigułek "dzień po" 15-latkom bez recepty, w którym prosiliśmy Prezydenta o weto i podczas spotkania w Pałacu Prezydenckim przekazaliśmy je minister Małgorzacie Paprockiej, Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta (obecnie już Szefowej Kancelarii Prezydenta). Prezydent uzasadniając decyzję o swoim wecie powołał się m.in. na dostarczane mu podpisy. W podobnych duchu wypowiadała się pani minister Małgorzata Paprocka na konferencji prasowej.

Ze względu na to, iż udostępnienie pigułek "dzień po" było jednym ze 100 konkretów obiecanych przez Koalicję Obywatelską, minister zdrowia Izabela Leszczyna wydała rozporządzenie, które według medialnej narracji miało obejść weto Prezydenta. W rzeczywistości jednak Minister nie udostępniła pigułek "dzień po" bez recepty, a jedynie ułatwiła możliwość ich uzyskania. Pigułki dalej są dostępne na receptę, tyle że receptę mogą wystawiać też farmaceuci (przy czym muszą najpierw przeprowadzić wywiad medyczny, który musi się odbyć w osobnym pomieszczeniu - to zupełnie inna sytuacja niż jakby się szło do apteki po pigułki jak po dowolny towar w sklepie). Co więcej, ze względu na to, że rozporządzenie rażąco narusza prawo, wielu farmaceutów boi się sprzedawać pigułki w przewidzianym przez nie trybie. 90% aptek nie przystąpiło do programu Ministerstwa Zdrowia.

Ostatnio rząd chwalił się, że w ramach programu farmaceuci wystawili od maja 11 tys. recept na pigułki "dzień po". Miało to sprawić wrażenie, że weto Prezydenta było pozbawione znaczenia - nawet katolickie media przeraziły się tymi liczbami. Ale trzeba wiedzieć, że już we wcześniejszych latach wystawianych było po 200 tys. recept przez lekarzy. Te 11 tys. oczywiście boli, ale nie jest to jakiś ogromny wzrost w porównaniu do lat wcześniejszych. Nie ulega wątpliwości, że - gdyby nie weto Prezydenta - sytuacja byłaby znacznie gorsza.

 

Byliśmy ważnym wsparciem dla Dyrektor szpitala, która została odwołana za to, że uniemożliwiła zabicie dziecka

31 tysięcy osób podpisało się pod apelem Wspieramy Dyrektor wrocławskiego szpitala, w którym szanuje się życie nienarodzonych dzieci, wobec medialnej nagonki. Wobec doktor inż. Agnieszki Chrobak, Dyrektor Szpitala na wrocławskim Brochowie, od marca prowadzona była medialna nagonka za to, że w szpitalu nie zabijano nienarodzonych dzieci oraz sprowadzono do niego relikwie bł. rodziny Ulmów. Gdy pojawiła się informacja o tym, że Pani Dyrektor uniemożliwiła zabicie dziecka na podstawie zaświadczenia od psychiatry, wicemarszałek województwa zapowiedział jej odwołanie. W ekspresowym tempie przygotowaliśmy kampanię w jej obronie i doręczyliśmy podpisy na ręce Marszałka województwa dolnośląskiego. Pani Dyrektor, niestety, została odwołana. Jednak wiemy od niej, że Państwa wsparcie w tym momencie było dla niej bardzo cenne.

Udało się nam też przekazać informacje prasową o sprawie do wielu mediów i w ten sposób przynajmniej częściowo odkłamać narrację "Gazety Wyborczej".

 

Byliśmy głosem osób oburzonych obrażeniem chrześcijan podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich. MKOL przeprosił

53 tysiące osób podpisało się pod petycją Przeproście za obrażenie chrześcijan podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich. Tak spektakularny odzew z Państwa strony spowodował, że o petycji było głośno w wielu mediach m.in. Magda została zaproszona, by o niej dyskutować w TVP.

Oburzenie, które popłynęło z całego świata, spowodowało że MKOL przeprosił za swoje działania. Cieszymy się, że mogliśmy dołożyć do tego naszą cegiełkę. Mamy nadzieję, że petycja skłoniła do refleksji też francuskie władze (przekazaliśmy ją do Ambasady Francji).

 

Pod wpływem protestów społecznych, których byliśmy znaczącym uczestnikiem, TVP odwiesiło Przemysława Babiarza i pozwoliło mu na komentowanie igrzysk olimpijskich

37 tysięcy osób podpisało się pod petycją Wspieramy Przemysława Babiarza zawieszonego przez TVP za słowa prawdy, którą uruchomiliśmy po tym, jak legendarny komentator został zawieszony za prawdziwe (!) słowa o utworze Johna Lennona "Imagine" wypowiedziane podczas komentowania ceremonii otwarcia igrzysk.

Nasze wpisy na portalu Facebook poświęcone tematowi, wygenerowały rekordowe zasięgi - dotarły do 3,4 miliona odbiorców, notując 5,2 miliona wyświetleń i generując 114 tys. "polubień" i 8 tys. komentarzy. O apelu wspomniały także media, artykuł poświęcił mu m.in. portal "Wirtualna Polska".

Oczywiście, w obronę Przemysława Babiarza wzięło także wiele innych osób i środowisk, kluczowy był zwłaszcza apel redakcji TVP Sport oraz gwiazd sportu, ale nasz apel także odegrał swoją rolę.

Obie "olimpijskie" petycje wymagały ekspresowej reakcji, dlatego przygotowaliśmy je natychmiastowo - cieszymy się, że wspólnie potrafimy w takim tempie podejmować ważne interwencje społeczne.

 

Patrzyliśmy na ręce Rzecznika Praw Obywatelskich, który podjął działania w związku z łamaniem praw ks. Michała Olszewskiego - efektem miażdżący dla rządu raport

26 tys. osób podpisało apel Stop łamaniu praw ks. Michała, w którym zaapelowaliśmy do Zastępcy Rzecznika Praw Obywatelskich o interwencje w związku z rażącym łamaniem praw ks. Michała Olszewskiego oraz urzędniczek funduszu sprawiedliwości, Pani Karoliny i Pani Urszuli.

Dzięki tak licznemu zaangażowaniu, apel został potraktowany bardzo poważnie - pomimo że kierowaliśmy go do Zastępcy Rzecznika (zajmował się sprawą prześladowań ks. Michała w pierwszych dniach po jego zatrzymaniu), odpowiedział na niego sam Rzecznik Praw Obywatelskich. Obiecał zająć się sprawą. Słowa dotrzymał - 23 grudnia wydał komunikat podsumowujący przeprowadzane przez niego postępowanie, potwierdzając wiele skandalicznych faktów, o których wcześniej mówili oskarżeni i ich adwokaci. Raport jest miażdżący dla rządzących i ma swoją wagę. Gdy o łamaniu praw ks. Michała i urzędniczek funduszu sprawiedliwości mówiły media i politycy prawicowi, sami oskarżeni oraz ich adwokaci, to bardzo wielu Polaków zwyczajnie nie przyjmowało tego do wiadomości, uznawała to za niewiarygodne, przesadzone. Teraz, gdy zostało to potwierdzone przez Rzecznika Praw Obywatelskich, któremu raczej bliżej do Rządu niż do opozycji (na urząd Rzecznika zgłoszony był przez PSL), skłoniło to wiele osób do refleksji.

 

Przyczyniliśmy się do ukarania paszkwilu TVN szkalującego św. Jana Pawła II

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji w marcu ukarała stację TVN karą 550 tys. złotych za opublikowanie szkalującego św. Jana Pawła II paszkwilu "Franciszkańska 3". Na decyzję Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz wysokość kary niewątpliwie wpłynęła rekordowo wysoka liczba skarg. "Zarejestrowano 6058 wystąpień (maili, formularzy ze strony internetowej, zgłoszeń przez platformę ePUAP i listów wysyłanych tradycyjną pocztą). Wystąpienia te zawierały 39 613 podpisów obywateli wyrażających swój sprzeciw wobec treści zawartych w audycji" - podkreśliła Rada. Ponad 11 tysięcy Państwa podpisów przekazała nasza fundacja.

Oprócz zebrania podpisów z prośbą do KRRiT o interwencję, wcześniej przygotowaliśmy dwie obszerne analizy tego pseudodokumentu: analizę manipulacji zastosowanych w reportażu i analizę rzekomych dowodów winy św. Jana Pawła II  w nim zawartych. Rada potwierdziła nasze zarzuty wobec reportażu.

 

Inne kampanie-petycje

W 2024 r. przygotowaliśmy łącznie 22 kampanie-petycje. Nie sposób byłoby je wszystkie szczegółowo opisać, dlatego tylko krótko wspomnimy, że w minionym roku także m.in:

sprzeciwiliśmy się rządowym planom instytucjonalizacji związków homoseksualnych oraz konkubinatów(17 tys. podpisów) po tym, jak minister równości przygotowała ustawę o związkach partnerskich, a premier Donald Tusk zapowiadał jej szybkie procedowanie. Uchwalenie ustawy zablokował PSL, ale społeczny sprzeciw na pewno miał na to wpływ;

stanęliśmy w obronie obecności krzyży w warszawskich urzędach (13 tys. podpisów) po tym, gdy prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zarządził, że nie mogą one być wieszane na ścianach, a nawet wystawiane na biurkach urzędników. Pod wpływem społecznego sprzeciwu Prezydent wycofał się z zarządzenia;

sprzeciwiliśmy się uderzeniu w lekcje religii (12,5 tys. podpisów) - protestowaliśmy przeciwko planowanemu łączeniu dzieci w różnym wieku, ograniczeniu lekcji religii do 1 godziny lekcyjnej tygodniowo, rezygnacji z zaliczania religii do średniej ocen. Pod wpływem protestów społecznych (protestował też Episkopat, katecheci i Rzecznik Praw Obywatelskich) Ministerstwo Edukacji zrobiło mały krok do tyłu i wycofało się z pomysłu łączenia IV i VIII klas, pozostawiając możliwość łączenia klas IV-VI i VII-VIII. Niestety, Ministerstwo dalej planuje wdrożenie pozostałych zmian;

sprzeciwiliśmy się ustawie przewidującej karanie za krytykę postulatów aktywistów lgbt (9 tys. podpisów).

 

Państwa podpisy mają znaczenie! Ale nasze kampanie to nie tylko sama zbiórka podpisów.

Losy powyższych kampanii jednoznacznie pokazują, że Państwa podpisy mają znaczenie! My z naszej strony staramy się dołożyć do nich odpowiednią "obudowę", aby jeszcze zwiększyć siłę ich oddziaływania - staramy się dostarczyć je do adresata, nagłośnić w mediach oraz mediach społecznościowych, przygotować analizy prawne i merytoryczne dotyczące tematu. Nawet w przypadku spraw, gdy cele petycji nie są osiągane od razu, nasze działania pełnią ważną funkcję informacyjną i edukacyjną. To istotny krok do celu!

 

Kontynuowaliśmy kampanię "Każde życie jest cudem"

Ogrom szkodliwych działań ze strony koalicji rządzącej, którym trzeba się było przeciwstawić, spowodował, że mieliśmy mniej czasu i środków na realizację innych naszych działań. Niemniej, udało się kontynuować kampanię "Każde życie jest cudem" - nagłaśniając świadectwa życia i miłości. W jej ramach przygotowaliśmy dwa nowe reportaż pro-life. W pierwszym przedstawiliśmy historię mającej Zespół Downa Oli "Ola radości jest tyle, że mamy w domu niebo". A w drugim Ani - dziewczynki, która miała nie przeżyć porodu z powodu ciężkiej wady serca: "Ania - w Miłosierdziu Bożym zawsze jest nadzieja"

Ponadto, cały czas promujemy książkę "Każde życie jest cudem" i opublikowaliśmy kilkanaście nowych świadectw pisemnych w mediach społecznościowych.

Dwa nasze reportaże zostały w marcu wyemitowane w TVP1, co domknęło emisję serii przerwaną w grudniu.

 

Jesteśmy obecni w mediach i mediach społecznościowych

Bardzo istotnym obszarem naszych działań pozostaje aktywność medialna. Udzieliliśmy dziesiątek wywiadów i komentarzy dla mediów, zamieszczamy szereg wpisów edukacyjnych w mediach społecznościowych i wysyłamy kolejne newslettery, w których zawsze, oprócz informacji o naszych działaniach, staramy się przekazywać też informacje merytoryczne.

 

Prosimy o wspieranie naszych działań

Widzimy, że nasze działania mają ogromny sens i przynoszą piękne owoce. Jeśli Państwo postrzegają naszą działalność podobnie, bardzo zachęcamy do wsparcia finansowego, byśmy mogli ją kontynuować i rozwijać. Podajemy nasze dane

Fundacja Grupa Proelio
Aleja Komisji Edukacji Narodowej 36 / 112B
02-797 Warszawa
Numer konta bankowego: 39 1090 1795 0000 0001 4758 4227
IBAN: PL39109017950000000147584227

Z całego serca dziękujemy wszystkim osobom, które wspierały nas do tej pory i dzięki którym mogliśmy podjąć te wszystkie opisane wcześniej działania.